Recenzja Trust GXT 234 Yunix – czy budżetowy mikrofon gamingowy może dać radę?

Partner artykułu: partner

Wstęp​

Mikrofony gamingowe to temat rzeka. Na jednym biegunie mamy profesjonalne zestawy za kilkaset, tysiąc złotych, które wymagają więcej konfiguracji niż pierwsza misja w XCOM-ie, a na drugim – tanie plastikowe cuda, które brzmią jakbyś nadawał przez krótkofalówkę z lat 90. Gdzieś pomiędzy tym wszystkim znajduje się Trust GXT 234 Yunix – budżetowy mikrofon USB, który obiecuje dobrą jakość dźwięku, kompaktowy rozmiar i jeszcze podświetlenie RGB, a wszystko to w cenie, która nie zrujnuje Twojego gamingowego budżetu.

Ale czy faktycznie jest tak dobrze, jak zapowiada producent? Czy to sprzęt dla streamerów, graczy i ludzi, którzy po prostu chcą brzmieć jak człowiek, a nie jak NPC z Fallouta?

Zawartość opakowania i pierwsze wrażenia

Otwierając pudełko Trust GXT 234 Yunix, nie spodziewaliśmy się fajerwerków – w końcu to budżetowy mikrofon, a nie unboxing edycji kolekcjonerskiej Cyberpunka. Jednak pierwsze wrażenie wypada całkiem pozytywne. W zestawie znajdziemy sam mikrofon, solidnie zamocowany na niewielkiej podstawce, kabel USB (niestety przymocowany na stałe, ale o tym później) oraz instrukcję. Nie ma tu dodatkowych gadżetów, ale za tę cenę trudno się czepiać. Plug & Play w najczystszej postaci – podłączasz i działa.
IMG_3343_jpg.webp

Pierwsze uruchomienie to również moment, w którym Yunix pokazuje swoją gamingową duszę. Wystarczy dotknąć jednego z dwóch przycisków i mikrofon rozświetla się subtelnym podświetleniem RGB na podstawie. Przyjemny, delikatny akcent, który ładnie wpasowuje się w gamingowe stanowisko. Trust postawił na prostotę – i to może być jego największa siła.
IMG_3344_jpg.webp

Design, jakość wykonania i dostępne kolory

Mikrofon jest mniejszy niż można się spodziewać – serio. Kompaktowy, lekki, ale na szczęście nie sprawia wrażenia tandetnego kawałka plastiku, który rozleci się przy pierwszym zahaczeniu ręką. Całość wykonano z matowego tworzywa, które nie zbiera odcisków palców. Nie ma tu też zbędnych ozdobników – Trust postawił na minimalistyczny design, który dobrze komponuje się zarówno z gamingowymi, jak i bardziej neutralnymi setupami.
IMG_3349_jpg.webp

Co do kolorów, mamy do wyboru trzy warianty: czarny, biały i fioletowy. I trzeba przyznać, że każda wersja wygląda dobrze – my po raz kolejny postawiliśmy na wersję fioletową. Producent ewidentnie chciał trafić do różnych graczy, streamerów i content creatorów, ale mikrofon na tyle dobrze się prezentuje, że nawet w poważniejszym biurowym setupie nie wygląda jak zabawka z odpustu.
1738853990470.webp

Specyfikacja techniczna

Trust GXT 234 Yunix to mikrofon kondensatorowy z kardioidalnym wzorcem rejestrowania dźwięku, co oznacza, że zbiera głównie to, co znajduje się bezpośrednio przed nim, a nie cały hałas z pokoju. Teoretycznie oznacza to mniej dźwięków z klawiatury, stukania w biurko i krzyków dzieci zza okna. W praktyce – jest całkiem dobrze, ale bez dodatkowego pop-filtra czy oprogramowania do redukcji szumów, delikatne dźwięki otoczenia wciąż mogą się przedostać.
IMG_3372_jpg.webp

Co do parametrów, mamy tu pasmo przenoszenia 100 Hz – 16 kHz, co w świecie gamingowych mikrofonów budżetowych jest standardem – wystarczające do rozmów, streamingu i nagrań, choć profesjonalni podcasterzy mogą zauważyć brak głębi w dolnych rejestrach. Czułość na poziomie 32 dB oraz stosunek sygnału do szumu 62 dB oznaczają, że mikrofon dobrze wyłapuje głos, ale w bardzo cichym otoczeniu można usłyszeć delikatne szumy.

Pod kątem łączności dostajemy USB-A oraz gniazdo 3,5 mm, co oznacza, że można do niego podłączyć słuchawki i na bieżąco monitorować swój głos. Długość kabla to 180 cm, więc powinno wystarczyć nawet przy mniej wygodnym ustawieniu sprzętu. Niestety, kabel jest przymocowany na stałe, co oznacza, że jeśli coś się z nim stanie nadaje się do kosza. Drugi problem z kablem to jego kolor - nawet w fioletowej wersji kabel jest czarny co zaburza estetykę. Brak też fizycznej regulacji głośności, co oznacza, że wszelkie dostosowania trzeba robić w systemie lub aplikacjach.
IMG_3345_jpg.webp

Wygoda użytkowania

Tutaj Trust zdecydowanie poszedł w stronę maksymalnej prostoty – i to wychodzi na plus. Podłączasz mikrofon, system go rozpoznaje i... to tyle. Żadnych sterowników, żadnego kombinowania z ustawieniami – działa od razu po wyjęciu z pudełka. To świetna opcja dla osób, które nie chcą bawić się w zaawansowane konfiguracje i po prostu potrzebują sprawnie działającego mikrofonu.

Jego kompaktowy rozmiar sprawia, że nie zajmuje pół biurka i nie zasłania ekranu, co jest częstym problemem dużych mikrofonów na ramionach. Można go ustawić pod różnym kątem, choć nie ma pełnej regulacji jak w droższych modelach. Dwa przyciski na mikrofonie – wyciszenie i podświetlenie RGB – są intuicyjne i łatwo dostępne, ale jeśli liczyłeś na pokrętła do regulacji głośności czy wzmocnienia dźwięku, to musisz obejść się smakiem.
IMG_3371_jpg.webp

Jest jedno „ale” – brak możliwości montażu na ramieniu czy statywie. Mikrofon jest zaprojektowany do użytku na biurku i to wszystko. Jeśli masz ograniczoną przestrzeń i chciałbyś zamontować go na ramieniu, to niestety – musisz kombinować z dodatkowymi adapterami lub szukać innego modelu. To nie jest dealbreaker, ale dla niektórych użytkowników może to być problem.

Podsumowując – Trust GXT 234 Yunix to mikrofon, który jest prosty w obsłudze, działa od razu i nie wymaga żadnej konfiguracji. Brak regulacji głośności czy wymiennego kabla może być minusem, ale jeśli szukasz czegoś, co po prostu działa i nie zagraci Twojego biurka, to jest to solidny wybór.

Jakość dźwięku w praktyce

W mikrofonach gamingowych jakość dźwięku to najważniejszy aspekt – (chyba, że nie lubisz swoich znajomych z Discorda). Na szczęście Trust GXT 234 Yunix wypada tu naprawdę dobrze, jak na swój przedział cenowy.

Zamiast zbierać dźwięki z całego pokoju, nawet jeśli masz wentylator PC, klawiaturę mechaniczną czy hałaśliwego psa, nie wszystko będzie przedostawać się do nagrania. Oczywiście, Yunix to nie studyjny mikrofon za tysiąc złotych – w bardzo cichych warunkach można zauważyć lekkie szumy w tle, ale są one na poziomie, który łatwo usunąć w postprodukcji lub software'owo.
IMG_3358_jpg.webp

Podczas testów na Discordzie, w grach online i przy streamowaniu dźwięk był czysty, wyraźny i bez irytujących przesterów, nawet przy większej głośności. Koledzy z drużyny zauważyli wyraźną poprawę w porównaniu, ale zwrócili uwagę, że Yunix potrafi być trochę zbyt czuły i zbierać więcej dźwięków otoczenia, jeśli nie ustawimy go pod odpowiednim kątem. Brakuje też wbudowanego pop-filtra, więc jeśli masz tendencję do mocnych „P” i „B” w mowie, warto dokupić coś dodatkowego albo znaleźć lepszy kąt nagrywania.

Porównując go do droższych mikrofonów, Yunix ma nieco mniej głębi w dźwięku – niskie tony są mniej wyraziste, co sprawia, że głos może brzmieć nieco bardziej płasko. Dla większości graczy i początkujących streamerów to jednak w zupełności wystarczy, zwłaszcza jeśli nie planujesz nagrywać profesjonalnych podcastów czy muzyki.

Zastosowania w różnych scenariuszach

Do gier i streaminguDaje radę. Yunix dobrze sprawdza się w dynamicznych grach, gdzie komunikacja to podstawa. W CS:GO, Valorant czy Apex Legends drużyna słyszała mnie wyraźnie, a opóźnienia w transmisji głosu były niezauważalne. W streamingu mikrofon również wypada pozytywnie, szczególnie dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z tworzeniem treści i nie chcą wydawać fortuny na sprzęt.
IMG_3352_jpg.webp

Do pracy i wideorozmówJak najbardziej. Jeśli spędzasz pół dnia na spotkaniach na Zoomie czy Teamsach, Yunix sprawdzi się świetnie. Głos jest naturalny i nie ma problemów z rozpoznawaniem mowy. A do tego RGB podświetlenie sprawia, że wyglądasz jak gość z przyszłości na firmowych callach :p.

Mobilne nagrywanie – czy sprawdzi się w podróży?O dziwo, tak. Dzięki kompaktowym rozmiarom i lekkości, Yunix świetnie nadaje się do nagrywania w różnych miejscach. Nie trzeba nosić dodatkowego sprzętu, bo to po prostu mikrofon, który działa, bez potrzeby zabawy w zewnętrzne interfejsy czy XLR-y.

Do nagrywania podcastów i profesjonalnych nagrań?Tu już z rezerwą. Jeśli robisz podcasty dla znajomych albo zaczynasz swoją przygodę z nagrywaniem, Yunix będzie dobrym startem. Ale jeśli chcesz coś na poziomie profesjonalnym, to będzie Ci brakować regulacji gainu, pop-filtra i głębszego brzmienia.

Podsumowanie i ocena końcowa

Trust GXT 234 Yunix to mikrofon, który pozytywnie zaskakuje. Choć wygląda niepozornie i ma kilka kompromisów, to w codziennym użytkowaniu radzi sobie naprawdę dobrze. Jakość dźwięku jest solidna, głos brzmi czysto i wyraźnie, a prostota obsługi sprawia, że nawet osoba totalnie nietechniczna podłączy go i zacznie używać w kilka sekund.
IMG_3355_jpg.webp

Trust GXT 234 Yunix kosztuje około 150zł, co stawia go w kategorii budżetowych mikrofonów gamingowych. W tej cenie Yunix oferuje naprawdę sporo: dobrą jakość dźwięku, prostotę obsługi, kompaktowe rozmiary i podświetlenie RGB. Jego największe ograniczenia – brak regulacji gainu, przymocowany kabel USB i brak mocowania na ramię – są do przełknięcia, zwłaszcza jeśli szukasz mikrofonu do casualowego gamingu, rozmów na Discordzie czy pierwszych kroków w streamingu. Jeśli Twoim celem jest nagrywanie profesjonalnych podcastów czy lepsza jakość dźwięku do edycji audio, warto dołożyć do droższego modelu. Ale jeśli po prostu chcesz dobrze brzmieć w grach, streamach i rozmowach bez wydawania fortuny, to Yunix jest jednym z dobrych wyborów w tej półce cenowej.

Ocena końcowa

7,5/10

Plusy

+ dobra jakość dźwięku
+ Plug & Play
+ niewielki rozmiar
+ RGB
+ niska cena

Minusy

- brak regulacji
- przymocowany kabel
- brak możliwości mocowania na ramię
 

Attachments

  • mikro.webp
    mikro.webp
    45 KB · Wyś: 278


Komentarze: 0

Back
Do góry