The Day I Will Die – przerażający thriller nadchodzi

The Day I Will Die – przerażający thriller nadchodzi
Zobacz także: Splinter Cell: Pandora Tomorrow wróciło na Steam, ale przygotuj się na „Faffage” Ubisoftu

The Day I Will Die zapowiada podróż, której gracz nie zapomni. Deweloperzy z Lost Lighthouse Games sięgają po strachy z dzieciństwa i mieszają je z niepokojem dorosłości. Miejsce akcji to górska dolina odcięta od świata. Gęsta mgła kryje drogi, mosty i ślady dawnych wakacji. Z początku wydaje się pusto. Jednak po chwili wszystko zaczyna ożywać.

The Day I Will Die – co czeka w dolinie

Gracz trafia tam, gdzie czas zapętla się bez końca. Znajome ścieżki prowadzą wprost do wspomnień. Najpierw do starego obozowiska. Potem do szeptów znanych historii. Wraz z nimi wracają bohaterowie ogniskowych opowieści. Wrócą też potwory, które kiedyś straszyły tylko w wyobraźni. Teraz staną naprzeciw i będą realnym zagrożeniem.

The Day I Will Die stawia na perspektywę pierwszej osoby. Dzięki temu napięcie rośnie z każdym krokiem. Co ważne, nie chodzi tu jedynie o strach. Chodzi o konfrontację z tym, co w nas zostało. Z jednej strony to wyprawa przez mgłę. Z drugiej to zejście w głąb pamięci. Gracz ma za zadanie poskładać przeszłość i teraźniejszość. Dopiero wtedy zrozumie, co naprawdę utracił.

Twórcy zapowiadają thriller akcji z dynamiczną walką. Pojawi się bogaty arsenał i system starć reagujący na sytuację. Trzeba będzie szybko zmieniać taktykę. Potwory rodzą się z legend i zabaw. Dlatego atakują nieprzewidywalnie. Gracz musi uczyć się ich rytmu. Inaczej mgła nie wypuści go z objęć.

Klimat to osobna historia. The Day I Will Die pachnie taśmą VHS i jesiennym lasem. Brzmi jak mroczne opowieści z końca lat 70. oraz początku lat 80. Ciekawa mieszanka melancholi i grozy, światła i cienia. Co więcej, estetyka popkultury tamtych lat przenika otoczenie. Widać ją w detalach lokacji i projektach przeciwników. Dzięki temu każdy krok przywołuje kolejne skojarzenia.

Opowieść ma skupić się na przemijaniu i dorastaniu. Dawne marzenia nie pasują do dorosłej rzeczywistości. The Day I Will Die pyta więc o cenę wyborów. Pyta, z czego zrezygnowano po drodze. Pyta, co wciąż da się ocalić. Gracz ma za zadanie znaleźć odpowiedzi w mglistych korytarzach pamięci. Tu nie wystarczy sama amunicja. Potrzebna będzie odwaga, by spojrzeć wstecz.

Na koniec pozostaje jedno. The Day I Will Die obiecuje nie tylko strach. Obiecuje też katharsis. Jeśli opowieść spełni te obietnice, powstanie thriller, o którym będzie głośno. Dlatego warto mieć tę grę na radarze.

Zobacz także: Świętujemy rocznice Diablo IV i Diablo Immortal!