A
Angry_Panda
Gość
Dostałem najnowsze Saint’s Row od dziewczyny na mikołajki – to skarb nie kobieta :). Niewiele myśląc zainstalowałem szybciutko grę i zabrałem się do zabawy. Od tej chwili zaczęła się istna jazda bez trzymanki. Napiszę wam co nieco o moich pierwszych wrażeniach z grą.
Zacznę jednak od tego, że Saint’s Row jest inne od cyklu GTA pod kątem fabularnym. Nie wiem jak Was, ale mnie GTA IV w pewnym momencie zmęczyło tym, że było za poważne. Oczywiście, w grze zdarzały się akcenty humorystyczne, ale brakowało mi tam prawdziwych akcji z jajem. Saint’s Row The Third od samego początku pokazuje, że to co będzie się działo jest przedstawione z przymrużeniem oka. Wystarczy choćby rozkminić pierwsze misje.
Fabularnie gra nawiązuje do poprzednich części. Wcielamy się w członka gangu Świętych, którzy w mieście Steelport stali się istnymi celebrytami i biznesmenami. Są sklepy sprzedające „święte” ciuchy, figurki i gadżety związane z gangiem. Ludzie biorą od nas autografy – jesteśmy bożyszczami tłumów nawet zajmując się szemranymi interesami.
Oczywiście gdyby wszystko szło zgodnie z planem to nie byłoby żadnych wyzwań. A te pojawiają się już na początku. Dużym spoilerem nie będzie jak napiszę, że pojawia się potężna konkurencja dążąca do wyeliminowania Świętych z branży. Wiadomo, że coś takiego prowadzi do otwartej jatki.
Prawdziwą zabawę jednak zaczynamy od stworzenia naszego bohatera, bądź bohaterki. Trzeba przyznać, że kreator postaci jest naprawdę rozbudowany – nie powstydziłby się go nawet Skyrim :). Możemy decydować o wzroście, fryzurze, znakach szczególnych, kolorze skóry, a także o wielkości przyrodzenia, czy damskich „zderzaków” :). Nic nie stoi na przeszkodzie, aby stworzyć kosmitę i zamiast normalnej barwy głosu kazać mu mamrotać jak zombie. Prawdą jest, że na ten proces można poświęcić naprawdę trochę czasu. Warto też chwilkę się wysiliś, wszak z tym bohaterem spędzimy trochę czasu w Steelport.
Pierwsze misje są wprowadzeniem do fabuły i swoistym samouczkiem. Dobrze wypada tu konwersja sterowania z konsol na PC. Poruszanie jest sprawne, a celowanie myszką i strzelanie do przeciwników naprawdę efektywne.
Na chwilę obecną jestem mocno podjadany Saint’s Row The Third. Na dniach postaram się napisać coś więcej oraz wrzucić jakieś obrazki z gry.
Zacznę jednak od tego, że Saint’s Row jest inne od cyklu GTA pod kątem fabularnym. Nie wiem jak Was, ale mnie GTA IV w pewnym momencie zmęczyło tym, że było za poważne. Oczywiście, w grze zdarzały się akcenty humorystyczne, ale brakowało mi tam prawdziwych akcji z jajem. Saint’s Row The Third od samego początku pokazuje, że to co będzie się działo jest przedstawione z przymrużeniem oka. Wystarczy choćby rozkminić pierwsze misje.
Fabularnie gra nawiązuje do poprzednich części. Wcielamy się w członka gangu Świętych, którzy w mieście Steelport stali się istnymi celebrytami i biznesmenami. Są sklepy sprzedające „święte” ciuchy, figurki i gadżety związane z gangiem. Ludzie biorą od nas autografy – jesteśmy bożyszczami tłumów nawet zajmując się szemranymi interesami.
Oczywiście gdyby wszystko szło zgodnie z planem to nie byłoby żadnych wyzwań. A te pojawiają się już na początku. Dużym spoilerem nie będzie jak napiszę, że pojawia się potężna konkurencja dążąca do wyeliminowania Świętych z branży. Wiadomo, że coś takiego prowadzi do otwartej jatki.
Prawdziwą zabawę jednak zaczynamy od stworzenia naszego bohatera, bądź bohaterki. Trzeba przyznać, że kreator postaci jest naprawdę rozbudowany – nie powstydziłby się go nawet Skyrim :). Możemy decydować o wzroście, fryzurze, znakach szczególnych, kolorze skóry, a także o wielkości przyrodzenia, czy damskich „zderzaków” :). Nic nie stoi na przeszkodzie, aby stworzyć kosmitę i zamiast normalnej barwy głosu kazać mu mamrotać jak zombie. Prawdą jest, że na ten proces można poświęcić naprawdę trochę czasu. Warto też chwilkę się wysiliś, wszak z tym bohaterem spędzimy trochę czasu w Steelport.
Pierwsze misje są wprowadzeniem do fabuły i swoistym samouczkiem. Dobrze wypada tu konwersja sterowania z konsol na PC. Poruszanie jest sprawne, a celowanie myszką i strzelanie do przeciwników naprawdę efektywne.
Na chwilę obecną jestem mocno podjadany Saint’s Row The Third. Na dniach postaram się napisać coś więcej oraz wrzucić jakieś obrazki z gry.