W świecie mobilnej rozgrywki doszło do jednej z największych transakcji ostatnich lat! Scopely, gigant znany z takich hitów jak Monopoly GO! i Marvel Strike Force, przejmuje dział gier Niantic za 3,5 miliarda dolarów. Oznacza to, że kultowe tytuły, w tym Pokémon GO, Pikmin Bloom i Monster Hunter Now, przechodzą pod nowe skrzydła.
Dobra wiadomość jest taka, że zespół deweloperski odpowiedzialny za grę pozostanie w całości w nowej strukturze, co oznacza, że fani nie muszą się obawiać drastycznych zmian w rozgrywce czy podejściu do aktualizacji. Scopely ma również kontynuować współpracę z The Pokémon Company, co gwarantuje, że marka będzie rozwijana zgodnie z jej dotychczasową wizją.
Fani obawiają się również, że przejęcie przez saudyjski fundusz inwestycyjny PIF, do którego należy Scopely, może wpłynąć na długofalową strategię rozwoju gry. Warto jednak pamiętać, że Pokémon GO to jedna z najpopularniejszych gier mobilnych wszech czasów i jak dotąd każda większa zmiana była stopniowa i wprowadzana z dużą dbałością o społeczność.
Czy to dobra decyzja? Czas pokaże. Na razie możemy tylko obserwować rozwój sytuacji i liczyć na to, że Pokémon GO zachowa swój niepowtarzalny urok i społecznościowy charakter.
Co się zmieni w Pokémon GO?
Według Ed Wu, szefa zespołu Pokémon GO, przejęcie przez Scopely ma zapewnić dodatkowe zasoby i wsparcie, które pozwolą na dalszy rozwój gry. Obiecuje on, że podstawowe założenia i misja tytułu pozostaną niezmienne: gracze nadal będą mogli odkrywać świat rzeczywisty, szukając Pokémonów i uczestnicząc w wydarzeniach na żywo.Dobra wiadomość jest taka, że zespół deweloperski odpowiedzialny za grę pozostanie w całości w nowej strukturze, co oznacza, że fani nie muszą się obawiać drastycznych zmian w rozgrywce czy podejściu do aktualizacji. Scopely ma również kontynuować współpracę z The Pokémon Company, co gwarantuje, że marka będzie rozwijana zgodnie z jej dotychczasową wizją.
Czy gracze powinni się martwić?
Nie wszyscy jednak podchodzą do tej zmiany entuzjastycznie. Scopely słynie z agresywnych mikropłatności, co budzi obawy, że Pokémon GO może stać się jeszcze bardziej nastawione na monetyzację. Historia innych tytułów Scopely sugeruje, że mogą pojawić się nowe sposoby na wyciąganie pieniędzy od graczy.Fani obawiają się również, że przejęcie przez saudyjski fundusz inwestycyjny PIF, do którego należy Scopely, może wpłynąć na długofalową strategię rozwoju gry. Warto jednak pamiętać, że Pokémon GO to jedna z najpopularniejszych gier mobilnych wszech czasów i jak dotąd każda większa zmiana była stopniowa i wprowadzana z dużą dbałością o społeczność.
Co dalej?
Przyszłość Pokémon GO pod skrzydłami Scopely to wciąż niewiadoma, ale jedno jest pewne – zmiany nadchodzą. Gra już teraz różni się od wersji z 2016 roku, a w najbliższych latach możemy spodziewać się nowych funkcji, eventów i rozszerzeń, które mają przyciągnąć zarówno nowych, jak i powracających graczy.Czy to dobra decyzja? Czas pokaże. Na razie możemy tylko obserwować rozwój sytuacji i liczyć na to, że Pokémon GO zachowa swój niepowtarzalny urok i społecznościowy charakter.