Karcianka powstała w 2016 roku. Czyli w bumie na tego typu gry. Cena gry zapaliła mi lampkę. Hmm 35zł? O co chodzi? Tytuł wskazuje, że to pasjans i…. to gra polegająca na pasjansie… Przynajmniej wyjaśniło mi to cenę. Jednak czy można stworzyć grę na tak prostych zasadach, ale by równie dobrze wciągała? Przekonamy się..
<figure class="wp-block-image size-large">
[imgdesc]Hey! YO MAMA IS SO….[/imgdesc]</figure>
Włączając Solitairice przechodzimy natychmiast do samouczka. Najpierw tłumaczą nam czym jest pasjans. Tak, poważnie. Następnie pokazuje nam 4 typy energii jaką możemy zbierać. Po czym wrzuca nas na głęboką wodę i walkę z przeciwnikiem. Oczywiście prostym by nie zrazić nas do pasjansika :P.
Nabijam się, ale trudno mi się dziwić. Ktoś próbował wcisnąć w 2016 roku grę, która jest pasjansem za kilkadziesiąt złotych. Dodatkowo prezentuje się ona jak typowy mobliniak. Dlatego trochę śmieszy mnie cała koncepcja.
<figure class="wp-block-image size-large">
[imgdesc]Coooo Przygoda?! WOW![/imgdesc]</figure>
Cóż tak wygląda menu. W tle widzimy zamek, do którego mamy dojść pokonując 18 przeciwników na swojej drodze. Każdy ze stworków ma swoja indywidualną talię kart. Mo nam zabierać energie, zarażać karty, zabierać życie i pancerz, dawać nam energię itp. itd. W takim razie czy są to trudni przeciwnicy? No oni w sumie to nic takiego nie robią oprócz dobierania kart. Tak naprawdę naszym największym przeciwnikiem jest – losowość.
<figure class="wp-block-image size-large">
[imgdesc]Ale zwycięstwo co![/imgdesc]</figure>
Po każdym zwycięstwie dostajemy pewną sumę monet. Walutę wymieniamy na nowe umiejętności lub przedmioty. Rzeczy są tak naprawdę takimi passywkami, które aktywują się zawsze na początku gry. Dają nam pancerz, zwiększają życie, dają energię. Umiejętności są różne i odpowiednio dopasowane do ich energii. Dla przykładu dzięki zwinności, możemy czarem odkryć sobie 2 rząd kart w pasjansie (swoją drogą najbardziej przydatna umiejętność). Jako, że walczymy ze wcześniej wspomnianą losowością, dobrze ułatwić sobie podejmowanie decyzji. Co to oznacza. Kupujcie takie umiejętności, które zapewnią wam przetrwanie, ale zwiększą możliwość predykcji ruchu w kolejnych turach. Dlatego odkrywanie kart i leczenie/dawanie pancerza uważam za bardzo przydatne.
<figure class="wp-block-image size-large">
[imgdesc]Jeszcze cie dorwę, szlamie…[/imgdesc]</figure>
Wciągu półtorej godziny dotarłem do 14 poziomu z 18. Jak się bawiłem. Okej, lubię pasjansa i jest trochę urozmaicony. Tylko nigdy nie kupił bym go za 35 zł ani za żadne pieniądze. Gra zdecydowanie powinna być darmowa z mikropłatnościami. Dodatkowo nie ma ona racji bytu na PC. Sprawdziłem jest też dostępna na IOS i Androida. Spoko bo to gra kibelkowa. Oprócz kolcka też pasjans.
Dlatego Solitairica dostaje ode mnie 2/5, dlatego, że jest ona droga na PC i nie potrzebna. Lepiej odpalić sobie zwykłego pasjansa jak nie masz co robić, albo wyłączyć komputer…
<figure class="wp-block-image size-large">
Włączając Solitairice przechodzimy natychmiast do samouczka. Najpierw tłumaczą nam czym jest pasjans. Tak, poważnie. Następnie pokazuje nam 4 typy energii jaką możemy zbierać. Po czym wrzuca nas na głęboką wodę i walkę z przeciwnikiem. Oczywiście prostym by nie zrazić nas do pasjansika :P.
Nabijam się, ale trudno mi się dziwić. Ktoś próbował wcisnąć w 2016 roku grę, która jest pasjansem za kilkadziesiąt złotych. Dodatkowo prezentuje się ona jak typowy mobliniak. Dlatego trochę śmieszy mnie cała koncepcja.
<figure class="wp-block-image size-large">
Cóż tak wygląda menu. W tle widzimy zamek, do którego mamy dojść pokonując 18 przeciwników na swojej drodze. Każdy ze stworków ma swoja indywidualną talię kart. Mo nam zabierać energie, zarażać karty, zabierać życie i pancerz, dawać nam energię itp. itd. W takim razie czy są to trudni przeciwnicy? No oni w sumie to nic takiego nie robią oprócz dobierania kart. Tak naprawdę naszym największym przeciwnikiem jest – losowość.
<figure class="wp-block-image size-large">
Po każdym zwycięstwie dostajemy pewną sumę monet. Walutę wymieniamy na nowe umiejętności lub przedmioty. Rzeczy są tak naprawdę takimi passywkami, które aktywują się zawsze na początku gry. Dają nam pancerz, zwiększają życie, dają energię. Umiejętności są różne i odpowiednio dopasowane do ich energii. Dla przykładu dzięki zwinności, możemy czarem odkryć sobie 2 rząd kart w pasjansie (swoją drogą najbardziej przydatna umiejętność). Jako, że walczymy ze wcześniej wspomnianą losowością, dobrze ułatwić sobie podejmowanie decyzji. Co to oznacza. Kupujcie takie umiejętności, które zapewnią wam przetrwanie, ale zwiększą możliwość predykcji ruchu w kolejnych turach. Dlatego odkrywanie kart i leczenie/dawanie pancerza uważam za bardzo przydatne.
<figure class="wp-block-image size-large">
Wciągu półtorej godziny dotarłem do 14 poziomu z 18. Jak się bawiłem. Okej, lubię pasjansa i jest trochę urozmaicony. Tylko nigdy nie kupił bym go za 35 zł ani za żadne pieniądze. Gra zdecydowanie powinna być darmowa z mikropłatnościami. Dodatkowo nie ma ona racji bytu na PC. Sprawdziłem jest też dostępna na IOS i Androida. Spoko bo to gra kibelkowa. Oprócz kolcka też pasjans.
Dlatego Solitairica dostaje ode mnie 2/5, dlatego, że jest ona droga na PC i nie potrzebna. Lepiej odpalić sobie zwykłego pasjansa jak nie masz co robić, albo wyłączyć komputer…