Wielu graczy szuka dziś dwóch rzeczy. Swobody konfiguracji oraz wygody bez kabla. Keychron K2H-Q1 obiecuje jedno i drugie. Wprowadza hall effect do popularnego formatu 75%, a do tego dorzuca łączność Bluetooth i 2,4 GHz. W tej recenzji postaram przyjrzę się klawiaturze w taki sposób, aby stwierdzić czy jest to pozycja obok której gracze nie powinni przechodzić obojętnie.

Keychron K2H-Q1 – co wyróżnia ten model?
Keychron K2H-Q1 to konstrukcja 75% z 84 klawiszami. Format oszczędza miejsce, ale nie zabiera strzałek ani klastrów nawigacyjnych. Jest to wersja specjalna z drewnianymi panelami bocznymi. Bazuje na aluminiowych ramach oraz dolnej części z tworzywa. Waga wynosi około 965 g.
Co ważne, Keychron K2H-Q1 łączy hall effect z trybami bezprzewodowymi. To obiecujące zestawienie. Rynek HE zwykle ogranicza się do kabla. Tutaj dostępny jest Bluetooth dla trzech urządzeń oraz 2,4 GHz z odświeżaniem 1000 Hz. Przewód USB-C działa także z odświeżaniem 1000 Hz. Bluetooth pracuje z niższym odświeżaniem (90Hz), ale sprawdza się w pracy mobilnej.

Budowa, wymiary i ergonomia
Obudowa K2H-Q1 zachowuje skromny, techniczny styl. Wersja Special Edition dodaje drewno, które ociepla projekt. Wymiary wynoszą około 320,5 mm długości. Gracz może skorzystać z rozkładanych nóżek. Dostępne są trzy kąty pisania. Przełączniki systemu Windows/Mac oraz suwak trybów umieszczono po lewej stronie. Tam znajduje się także port USB-C.
Tu pojawia się pierwszy detal ergonomiczny. Gniazdo USB-C umieszczono w wycięciu bocznej ramki. Zwykłe proste wtyczki wchodzą bez kłopotów. L-kształtne adaptery lub nietypowe końcówki mogą jednak ocierać o ściankę. Gracz musi to uwzględnić, jeśli planuje używać kątowych przewodów.

Wnętrze i montaż
Keychron K2H-Q1 wykorzystuje montaż tray-mount. Płyta górna jest aluminiowa, co zwykle usztywnia konstrukcję. Producent dołożył jednak kilka warstw wygłuszeń. Pomiędzy PCB a płytą znalazła się pianka. Kolejna warstwa pianki leży wyżej, a spód wypełnia silikonowa podkładka. Stabilizatory są wkręcane do PCB i lekko nasmarowane. Gracz usłyszy to od razu. Stabilizatory klawiszy nie dzwonią i nie brzęczą.

Przełączniki hall effect: Gateron Nebula Dual Rail Magnetic
Sercem K2H-Q1 są przełączniki Gateron Nebula Dual Rail Magnetic. Fabryczne smarowanie. Siła startowa wynosi 40 g, a dół to 60 g. Gracz może ustawić punkt aktywacji od 0,2 do 3,8 mm. W pracy biurowej warto podnieść próg. W shooterze można zejść poniżej 1 mm i skrócić drogę reakcji. Trzeba jednak spędzić chwilę nad tymi ustawieniami, żeby dobrać te najbardziej optymalne dla siebie, jest to mocno subiektywne doznanie. Nie ma co przesadzać ze zbyt niskim progiem aktywacji ale dobrze wiedzieć, że mamy spore pole do manewru jeśli chodzi o możliwości techniczne sprzętu.
UWAGA: PCB jest hot-swap, ale tylko dla magnetycznych Gateronów Dual Rail od Keychrona. Zwykłych mechanicznych switchy nie da się tu użyć. Gracz planujący eksperymenty powinien to wiedzieć.

Keycaps i podświetlenie
Edycja Special ma nakładki PBT w profilu OSA, wykonane w technologii double-shot. Są grube, matowe i przyjemne w dotyku. Standard dostaje PBT w profilu Cherry, z legendami shine-through. Diody są północne. To ta lepsza opcja jeśli chodzi o keycapy z podświetleniem. Legenda świeci równo i czytelnie.
Podświetlenie RGB oferuje 22 tryby. Gracz może je regulować z poziomu aplikacji (która wskazuje na nieco więcej opcji, jednak tylko 22 działają). Nie ma jednak sterowania per-key. To ograniczenie odróżnia K2H-Q1 od typowo „gamingowych” modeli z pełnym edytorem efektów.

Oprogramowanie Keychron Launcher: dużo możliwości, kilka zastrzeżeń
Keychron K2H-Q1 korzysta z przeglądarkowej aplikacji Keychron Launcher. Webowy panel działa na Windows i macOS. Gracz zmieni tu mapowanie, warstwy, podświetlenie i wszystkie funkcje HE. Dostępny jest Rapid Trigger, który skraca drogę aktywacji i resetu. Dostępna jest także funkcja Last Key Priority. Ułatwia ona szybkie zmiany kierunków bez pełnego puszczania poprzedniego klawisza. Do tego dochodzą Dynamic Keystrokes oraz tryb analogowego kontrolera. Ten ostatni mapuje wychylenie na oś analogową. To ciekawe w symulatorach i grach wyścigowych.
Makra zapisują się w pamięci i działają między urządzeniami. To duży plus. Nie każda klawiatura HE oferuje makra firmware’owe. Tutaj gracz ustawi skróty i zabierze je ze sobą.
Są też uwagi. Aktualizacja firmware’u wymaga kilku kroków. Trzeba odłączyć klawiaturę, przytrzymać Escape, podłączyć kabel, a następnie sflashować nowy soft w Launcherze. Konkurencja potrafi to robić jednym kliknięciem. Interfejs Launchera mógłby też prowadzić użytkownika trochę czytelniej. Gracz poradzi sobie, ale proces nie zawsze jest „plug and play”.

Łączność i bateria
Keychron K2H-Q1 oferuje trzy tryby. Bluetooth obsługuje trzy sparowane urządzenia. Przełączanie działa płynnie. 2,4 GHz oraz USB-C pracują z odświeżaniem 1000 Hz. To rozsądny kompromis. Gracz ceni płynność, lecz nie każdy goni za 8000 Hz.
Bateria ma pojemność 4000 mAh. Według producenta wystarcza na ok. 100–110 godzin przy wyłączonym podświetleniu. To wynik poprawny, choć bez fajerwerków. W codziennym użytkowaniu pozwala zapomnieć o kablu na kilka dni. Segment bezprzewodowych klawiatur z Hall Effect dopiero dojrzewa, więc przewaga klasycznych mechaników w czasie pracy wciąż bywa widoczna. Jednocześnie rozwój kontrolerów zasilania i firmware’u powinien ten dystans stopniowo zmniejszać.
Opóźnienia i realna responsywność
Gracz odczuje wyraźny skok jakości, jeśli dotąd używał typowej biurowej klawiatury bezprzewodowej czy taniego mechanika. W e-sporcie wciąż wygrywają jednak konstrukcje kablowe z 8000 Hz i szybkim skanowaniem PCB. Jeśli ranking w FPS decyduje o wyborze, trzeba brać to pod uwagę.
Dźwięk i feeling
Aluminiowa płyta sugeruje bardzo sztywne odbicie. Tutaj tłumienie robi świetną robotę. Pisanie jest sprężyste. Dźwięk wypada czysto i równo. Stabilizatory nie wybijają się ponad tło. Spacja brzmi przyjemnie. Gracz nie musi smarować niczego przed startem. Keychron zrobił tutaj dobrą robotę.

Keychron K2H-Q1 – dla kogo ta klawiatura
Gracz, który chce hall effect i ceni bezprzewodową wygodę, powinien spojrzeć właśnie tutaj. Keychron K2H-Q1 oferuje pełny zestaw funkcji HE. Zapewnia Rapid Trigger, LKP, analog i makra w pamięci. Do tego dochodzi tri-mode, dobre staby i sensowne wyciszenie. Cena w przedziale 500-600 zł wygląda atrakcyjnie.
Z kolei e-sportowiec polujący na każdy milisekundowy ułamek powinien mierzyć wyżej. Modele 8000 Hz dadzą mniejsze opóźnienia. Trzeba jednak zrezygnować z łączności bezprzewodowej lub pogodzić się z wyższym kosztem.

Wady, z którymi trzeba się liczyć
Największy brak to sterowanie RGB per-key. Drugi minus to manualny proces aktualizacji firmware’u. Trzeci to potencjalne „przebudzenia” na 2,4 GHz po chwilowej pauzie. Do tego dochodzi boczny port USB-C, który nie lubi niektórych wtyczek kątowych. Sam kabel w zestawie też jest dość sztywny. Wielkość i wytrzymałość baterii jest wystarczająca.
Keychron K2H-Q1 – podsumowanie
Keychron K2H-Q1 trafia w konkretną niszę. Gracz chce czuć przewagę hall effect. Chce też wygody bez kabla w domu i w pracy. Tutaj dostaje oba rozwiązania, bez kompromisów. Regulowane progi, Rapid Trigger i LKP realnie skracają drogę i czas reakcji. Staby brzmią czysto, a obudowa nie dudni. Bluetooth działa stabilnie. 2,4 GHz daje 1000 Hz i niską latencję, choć bywa kapryśne po długiej bezczynności.
Jeśli priorytetem jest ergonomia i elastyczność, Keychron K2H-Q1 wygląda na strzał w dziesiątkę. Gracz musi sobie odpowiedzieć na pytanie czy potrzebuje pełnego RGB per-key i absolutnego minimum opóźnień. Gdy odpowiedź brzmi „nie”, ta klawiatura odwdzięczy się świetnym pakietem możliwości. Cena pozostaje rozsądna przy tak szerokim zestawie funkcji. Decyzję ułatwia także wybór między wersją standardową i Special Edition.
- + Tri-mode: Bluetooth (3 urządzenia), 2.4 GHz 1000 Hz i USB-C 1000 Hz
- + Bardzo przyzwoite staby i kultura dźwięku
- + Stabilna i elegancka konstrukcja
- – wieloetapowa aktualizacja firmware'u
- – brak sterowania podświetleniem per-key