P
Plemiesznik
Gość
Witam. Pamiętam, że była to gra multiplayer o grafice kreskówkowej, twój statek parowy się rozbijał na małej, zniszczonej, latającej wyspie, po której chodziły kurczaki. Wysp było parę do wyboru. Naszym zadaniem było wchodzenie w teleport w piwnicy zniszczonej budowli na tej wyspie, teleportował nas on do innego świata, mogliśmy tam zbierać bloki aby rozbudowywać naszą wyspę, zbierać różne surowce, zabijać potwory, tylko bloki były kwadratowe, reszta rzeczy miała dość prostą grafikę, ale w były normalne kształty. Po naprawieniu swojego statku mogliśmy oglądać i oceniać wyspy innych graczy, albo polecieć na wyspę główną, na której były trzy frakcje, które dawały nam zadania, mogliśmy też na niej kupować przedmioty. Mieliśmy też do użytku obie ręce, w które mogliśmy na przykład wsadzić dwa miecze, i mocniej bić, lub dwa kilofy i szybciej kopać. Do tego wchodziło wiele stołów rzemieślniczych, rozbudowany crafting. Pamiętam, że nie była ona wtedy jeszcze skończona, trzeba było się zapisać na testy i po paru dniach można było grać.