Tryb Battle Royale stale się rozwija pojawiając się w wielu tytułach. Najpopularniejsze z nich podbijają komputery milionów graczy na całym świecie. Jedną z pierwszych i bardziej popularnych jest PUBG, którego twórca jest też w teorii twórcą trybu(ale to opiszę w kolejnym temacie). Wiele gier rywalizowało ulepszając swoje tytuły i walcząc o graczy aż do teraz, teraz PUBG Corporation postanawia pozwać Fortnite do sądu.
Nic nie dzieje się przypadkiem, a to że pozew ukazuje się teraz również nim nie jest. PUBG coraz bardziej sięga dna tracąc to kolejnych graczy - od styczna tego roku gra straciła aż 50% graczy na steam. Na początku 2018 graczy było 3,2 mln a teraz jest ich już tylko 1,5 mln. Wzrost konkurencji to nie jedyny problem twórców PUBG. Gra zmaga się nadal z wieloma błędami które nie zostają naprawione i z tego też powodu gracze chętnie przechodzą na gry gdzie błędów brak a rozgrywka jest łudząco podobna.
Epic Games w czasie rosnącego zainteresowania trybem Battle royale odnosił straty co do nowych tytułów które zwyczajnie nie przynosiły pieniędzy. Podczas przygotowywania "Fortnite" Epic Games zauważył w trybie Battle Royale potencjał i nie chciał go zmarnować. Prace nad trybem toczyły się w błyskawicznym tempie i po niespełna 2 miesiącach twórcy przygotowali całą mechanikę gry. Epic postanowił wydać grę Fortnite: Battle Royale jako osobną grę a nie dodatek do głównej gry,
Wyścig dalej trwał a Fortnite postanowił całkowicie zmieść konkurencję. Ubiegł PUBG na konsolach wypuszczając swoją wersję i zapowiedział że planowana jest wersja mobilna. Mimo że tutaj PUBG był szybszy to i tak ta wersja gry mierzy się z kolejnymi problemami.
Niestety nie wiemy czego zażalenia PUBG Corporation dotyczą, prawdopodobnie elementów które mogą przypominać grę albo po prostu twórcy PUBG liczą że złapią się czegokolwiek by ratować jeszcze swoją produkcję przed nadchodzącym końcem. Nikt nie może sobie przywłaszczyć trybu Battle Royale i interesujące jest to jak cała wojna się zakończy i przed wszystkim z jakim werdyktem.
Nic nie dzieje się przypadkiem, a to że pozew ukazuje się teraz również nim nie jest. PUBG coraz bardziej sięga dna tracąc to kolejnych graczy - od styczna tego roku gra straciła aż 50% graczy na steam. Na początku 2018 graczy było 3,2 mln a teraz jest ich już tylko 1,5 mln. Wzrost konkurencji to nie jedyny problem twórców PUBG. Gra zmaga się nadal z wieloma błędami które nie zostają naprawione i z tego też powodu gracze chętnie przechodzą na gry gdzie błędów brak a rozgrywka jest łudząco podobna.
Epic Games w czasie rosnącego zainteresowania trybem Battle royale odnosił straty co do nowych tytułów które zwyczajnie nie przynosiły pieniędzy. Podczas przygotowywania "Fortnite" Epic Games zauważył w trybie Battle Royale potencjał i nie chciał go zmarnować. Prace nad trybem toczyły się w błyskawicznym tempie i po niespełna 2 miesiącach twórcy przygotowali całą mechanikę gry. Epic postanowił wydać grę Fortnite: Battle Royale jako osobną grę a nie dodatek do głównej gry,
Wyścig dalej trwał a Fortnite postanowił całkowicie zmieść konkurencję. Ubiegł PUBG na konsolach wypuszczając swoją wersję i zapowiedział że planowana jest wersja mobilna. Mimo że tutaj PUBG był szybszy to i tak ta wersja gry mierzy się z kolejnymi problemami.
Niestety nie wiemy czego zażalenia PUBG Corporation dotyczą, prawdopodobnie elementów które mogą przypominać grę albo po prostu twórcy PUBG liczą że złapią się czegokolwiek by ratować jeszcze swoją produkcję przed nadchodzącym końcem. Nikt nie może sobie przywłaszczyć trybu Battle Royale i interesujące jest to jak cała wojna się zakończy i przed wszystkim z jakim werdyktem.
Ostatnio edytowane przez moderatora: