Battlefield 6 wreszcie trafił w ręce graczy. Serwery pękają w szwach, a opinie są całkiem pozytywne. Po kilku dniach zabawy pojawił się jednak problem. Postęp idzie zbyt wolno, zwłaszcza przy odblokowywaniu dodatków do broni.
Battlefield 6 – jak planować progresję
Na początek gracz musi zrozumieć, jak działają boostery. W Battlefield 6 liczniki lecą w czasie rzeczywistym. Timer startuje zaraz po aktywacji, nawet w menu. Zatem dopiero wejście do meczu powinno uruchamiać bonus. Co więcej, w grze występują także „sprzętowe” boostery przyspieszające rozwój konkretnych klas, pojazdów lub broni. Właśnie dlatego świadome użycie premii staje się taktyką samą w sobie.
Następnie warto dobrać tryb. Mapy z ciągłymi starciami dają więcej fragów na minutę, a więc i więcej XP broni. Domination oraz Team Deathmatch pozwalają utrzymać tempo expienia. Breakthrough zapewnia dłuższe wymiany ognia przy punktach, więc też opłaca się do farmienia dodatków.
Wreszcie liczy się organizacja sesji. Najpierw dobranie klasy i broni, potem aktywacja boostera, a zaraz po niej wejście do meczu. Dobrym nawykiem będzie łączenie gry w drużynie z aktywnymi modyfikatorami XP. Taki miks procentów robi różnicę w bilansie końcowym.
EA rozdaje bonusy i… ucina dyskusje
Wątek farm XP rozgrzewa społeczność, ale wydawca skupia się na gaszeniu pożaru po premierze. Afera z aplikacją EA, która blokowała dostęp części graczy, skończyła się oficjalnymi przeprosinami i rekompensatą. Pakiet obejmuje 24 boostery (12 karierowych i 12 sprzętowych po 60 minut) oraz darmową przepustkę sezonu pierwszego. Posiadacze Phantom Edition dostaną także przepustkę na sezon drugi.
Jednocześnie na forach i w mediach pojawiają się poradniki oraz „metody” szybkiego levelowania. Część z nich opiera się na trybach i rotacjach map, inne sugerują konkretne konfiguracje broni. Porady oparte na czystej mechanice gry będą bezpieczne, a techniki balansujące na granicy regulaminu mogą skończyć się banem albo po prostu fixem w kolejnych patchach.