Stellar Blade - recenzja i opinia na temat gry

Stellar Blade - recenzja i opinia na temat gry
Spis treści:

Sony nie zwalnia tempa i pozwala graczom na zapoznanie się z kolejnym bardzo ciekawym tytułem. Ten rok obfituje w wiele premier i wydań ekskluzywnych. Co prawda twórcy PlayStation 5 posiłkują się tytułami zewnętrznych twórców ale czy możemy mieć im to za złe? Helldivers 2, Rise of the Ronin czy teraz Stellar Blade to gry wciągające na wiele godzin.

Południowo Koreańskie studio Shift Up przygotowało grę AAA dla wszystkich fanów miksu RPG, slasherów i soulslikeów. Z tego połączenia powstał całkiem przyjemny tytuł, który może utrzymać gracza na kilkadziesiąt godzin przed jego konsolą. Stellar Blade czerpie garściami z możliwości Unreal Engine 4, nie zabraknie spektakularnych wybuchów, efektów zniszczeń czy bardzo ładnych lokacji. Niezależnie czy przemierzamy korytarze czy otwarte przestrzenie, gra wygląda bardzo dobrze.

Zabawę w grze zaczynamy od wielkiego desantu na postapokaliptyczną Ziemię zamieszkałą obecnie głównie przez wszelakiego rodzaju kosmiczne potwory. Wspomniane przybycie na planetę niestety nie należy do najbardziej udanych. Całą akcję przeżyła jedynie nasza główna bohaterka Eve. Gdyby nie pomoc ziemianina to również podzieliłaby los swoich towarzyszy podróży.

Od tego momentu zyskujemy nowego kompana czyli Adama. Tutaj warto zwrócić uwagę na imiona bohaterów, nazwę głównego miasta czy ogólnie poukrywane symboliczne elementy. Adam i Ewa, Syjon itd. Wizja zniszczonego świata prezentowana przez Koreańczyków jest dość ponura. Historia nie należy do najbardziej skomplikowanych jednak nie brakuje zwrotów akcji czy też wyborów, które ostatecznie zmieniają zakończenie gry.

Świat, który przemierzamy nie będzie nas rozpieszczał bujną przyrodą za to przekonamy się jak wyglądają pustkowia, zniszczona miasta czy opuszczone lokacje. Jednak naszej czujności nie mogą uśpić pozorne opuszczone miejsca... non stop na naszej drodze spotkamy wiele potworów. Kosmici, mutanci, dosłownie wszystko co możemy sobie wyobrazić na upadłej planecie. Kilkadziesiąt typów potworów to całkiem spora zgraja z którą trzeba sobie poradzić. Do tego dochodzą bossy i to jakie!

Walka dla wymagającego i casuala

W tym momencie docieramy do najważniejszego (moim zdaniem) elementu gry jakim jest walka. Tutaj trzeba pochwalić studio Shift Up, że wykonało solidny ukłon w stronę graczy, którzy nie koniecznie są specjalistami od soulslikeów ale jednocześnie lubują się w efektywnych walkach. Tryb łatwy gry umożliwia czerpanie garściami z tych możliwości. Podpowiedzi wewnątrz gry zasługują na plus bo czynią walkę nadal dynamiczną i jednocześnie wciągającą. Zatwardziali fani trudnego trybu też nie będą narzekali.

Potwory jakie przyszło nam spotkać przemierzając świat gry są mocno zróżnicowane. Należy zachować czujność i nie ufać temu co widzimy... bo nawet pozorny posąg jest tak naprawdę potworem, który zastawił pułapkę. Wiele razy moje spokojne bieganie przerwał oponent, który wyłonił się zza ściany. Po kilkunastu walkach można spokojnie wyczuć lub też wyuczyć się sekwencji ataków tych szeregowych potworków. Dzięki temu będziemy mogli dużo efektywniej wykonać blok, unik czy kontrę. Te należą do bardzo satysfakcjonujących.

Walka jest dynamiczna, przyjemna w uczeniu się i udoskonalaniu. Z progressem postaci rozwijamy nasze umiejętności walki, zwiększamy siłę ataków i ich kombinacje. Nie stanowi problemu nawet ograniczony oręż... mam tu na myśli głównie miecz. Plusem jest to, że nie musimy biegać po całym świecie i szukać lepszej broni ;) Jeśli o zabawki do niszczenia wrogów chodzi to z pomocą przychodzi nam także dron, na pewnym etapie gry staje się on bronią palną. Kilka razy w grze będziemy musieli z niego skorzystać.

Blokada, unik i atak. Tak można w skrócie opisać każdy system walki. Twórcy tutaj postarali się jednak, żeby przy odrobinie naszych chęci i dobrania atrybutów w drzewku rozwoju postaci stworzyć widowisko. Odpowiednia reakcja podczas ataku bossa może skutkować szybkim teleportowaniem się za atakującego i wykonaniem spektakularnego ataku. Duże znaczenie ma także możliwość zbicia postawy wroga przez co możemy wyprowadzić potężne ataki. Do tego dodajmy świetnie wyglądające finishery i otrzymujemy powód dla którego warto wrócić do gry.

Dużym ukłonem w stronę tych mniej wymagających graczy, a bardziej ceniących sobie kontynuację fabuły jest brak konsekwencji po śmierci. Największą karą za naszą porażkę w starciu z np. bossem jest ponowne przebiegnięcie z obozu.

Eksploracja i świat

Nieważne czy znajdujemy się w mieście Xion, przemierzamy wielką pustynię czy pustkowia mamy co robić. Nie brakuje zadań pobocznych i zakamarków, które warto sprawdzić. Oczywiście nie musimy ich wykonywać i nie będzie to miało ogromnego wpływu na grę, jednak możliwość odblokowania nagród jest tego warta. Do naszej dyspozycji będą zadania poboczne np. od konkretnych postaci lub takie z tablicy ogłoszeń. Nie zabraknie zadań na zapamiętywanie, rozszyfrowywanie czy ograniczonych czasowo. Różnorodność nie jest zbyt duża więc trzeba wziąć na to poprawkę i nastawić się na lekką powtarzalność. Fani wędkarstwa też znajdą sobie coś do porobienia, w końcu nie samym głównym wątkiem człowiek żyje! Miłymi ukłonami w stronę graczy są np. podpowiedzi kodów, które mamy wpisać, żeby otworzyć kolejne przejście lub wskazówki gdy nieco się zatniemy w przemierzaniu świata (zwłaszcza na początku gry).

Jeśli podczas zwiedzania świata jakimś cudem zgubimy cel to przyjdzie nam z pomocą dron. Dzięki jego skanerowi możemy zobaczyć co ominęliśmy. Od skrzynek po zwłoki poległych ludzi. Te ostatnie zawierają różne ciekawe informacje, od kodów odblokowujących po zapiski ich ostatnich wiadomości. Niektóre bardzo mocno oddają klimat zniszczonej planety...

Różnorodność otoczenia w jakim się znajdujemy nie pozwala na nudę. Zarówno te bardziej zamknięte jak i otwarte elementy świata wyglądają dobrze. Spokojna eksploracja urozmaicona jest spokojną muzyką, która nagle może zmienić się w mocno brzmiącą i energiczną podczas konfrontacji z wrogiem.

Dla fanów odkrywania wszystkiego co się da w grze twórcy z Shift Up przygotowali zbieranie puszek ;). Na koniec czeka nagroda!

Obozy i rozwój postaci

Wcześniej wspomniałem, że nasze porażki podczas walk nie są karane. Musimy jednak pamiętać o tym, żeby odwiedzać obozy. Są one dość specyficzne i raczej ich nie przegapimy. Możemy w nich odpocząć, zregenerować mikstury, hp czy zmienić tło muzyczne. Każdy taki odpoczynek jednak respawnuje potwory więc trzeba uważać!

Drzewka rozwoju postaci wizualnie zostały przygotowane bardzo przystępnie. Dobrze ukazują wszystkie informacje i są proste w nawigowaniu. Warto poświęcić kilka chwil na przestudiowanie całej zawartości i dobór odpowiednich usprawnień. Z czasem będą miały ogromny wpływ na dynamikę walki.

Podczas kolejnych zmagań i otwierania kolejnych skrzynek będziemy otrzymywać materiały do craftingu i wszczepy. Sam crafting nie jest bardzo rozbudowany co w zupełności nie przeszkadza. Elementy naszego wyposażenia mogą być wzmacniane, po każdym lepszym dropie ze skrzynek warto zajrzeć w ekwipunek czy nie czeka na nas jakiś fajny upgrade.

Ogólne odczucia

Gra jest dobrze zoptymalizowana, nie miałem notorycznych problemów ze spadkami fpsów. Nawet podczas intensywnych (i powtarzanych ;)) walk nie stanowiło to problemu. Mogłem spokojnie skupić się na przeciwnikach.

Ładny graficznie świat, nieprzeszkadzająca oprawa audio i dobrze dobrani aktorzy głosowi tworzą przyjemną całość. Gra oczywiście posiada polskie tłumaczenie (tekstowe).

Stellar Blade to tytuł na długie godziny. Oferuje solidną rozgrywkę, świetną dynamiczną walkę. Nie jest to tytuł wybitny ale dla fanów ubijania wszelkiego rodzaju stworów z kosmosu, mutantów i innego plugastwa będzie to źródło świetnej zabawy. Walka, walka i jeszcze raz walka to główny filar tej gry!

Ocena końcowa

4/5

Zalety

  • Dynamiczna i widowiskowa walka
  • Dobra optymalizacja
  • Mix RPG, slashera i soulslike'a
  • Wady

  • Poboczna zawartość mogłaby być bardziej zróżnicowana
  • Różnorodność arsenału do niszczenia potworów
  • Recenzja jest możliwa dzięki Media Expert, który dostarczył grę na testy.

    Matti

    Fan gier komputerowych od lat 90'. Stary dziad Internetu.